wtorek, 20 maja 2014

Szparagowe...love

Przychodzi taki czas, kiedy moja kuchnia zamienia się w królestwo szparagowe. Wczoraj były na obiad szparagi, na kolację były szparagi i na śniadanie były szparagi i nikomu się jeszcze nie znudziło. Wręcz przeciwnie wszyscy krzyczą jeszcze jeszcze!!! Nawet mój niespełna dwuletni synek zasmakował w szparagach i dumnie chodził po podwórku podgryzając sobie zielonego kwiatka.
Obiecuję wam, że tym postem dopiero zaczynamy szparagową podróż, którą kończy będę z wielkim smutkiem i żalem wraz z nastaniem czerwca i naprawdę ciepłych dni. 





Na wspomniane śniadanie proponuję jajka zapiekane z masłem ziołowym, śmietanką i zielonymi szparagami. Przygotowanie nie wymaga wielkiej wprawy, a niejednego efekt wprowadzi w osłupienie. 



Kolejna propozycja to szparagi grillowane, bo są wśród nas tacy, którzy dzień bez posiłku drzewnego, uważają za dzień stracony. 



No i coś dla wielbicieli przekąsek przed telewizorem. Zielone szparagi w szynce dojrzewającej, podawane z aioli. Pyszna alternatywa dla sztucznych i kwaśnych chipsów. Gorąco polecam. 




A po przepisy zapraszam tu: POD ZIELONYM NIEBEM

2 komentarze: